3 listopada 2021, 22:54
4 minuty czytania
Koło nr 41 "KLUB GARNIZONOWY" w Mińsku Mazowieckim
Komunikacja jest priorytetem na wielu płaszczyznach naszego życia, jest również kluczem do najdrobniejszych sukcesów oraz sama w sobie będzie sukcesem wielu podejmowanych wyzwań poprzedzonych często jakimś wspólnym trudem.
Powiadom znajomego:
Szanując oczekiwania sympatyków naszego pięknego hobby, nie wypada nawet niepoświęcić odrobiny czasu i kilku słów na temat czegoś co w mojej ocenie jest potężnym narzędziem w procesie komunikacji, a mianowicie transparentnym komunikacie, w którym nigdy nie powinno zabraknąć tzw. sprzężenia zwrotnego.
Cóż to takiego i dlaczego jest aż tak priorytetowe owo sprzężenie o tym chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć biorąc pod uwagę, że w życiu prywatnym każdorazowo troszczymy się o nie dążąc do realizacji określonego celu. To właśnie tu dążąc do sukcesów pamiętamy, że zawsze warto jest zadbać o szacunek do podmiotu tj. adresata oraz dostosowanie swych oczekiwań i samej treści komunikatu do jego kompetencji.
Dlaczego właśnie dziś chciałem o tym wspomnieć? Otóż od dłuższego czasu zauważyłem, iż niejednokrotnie i to nie tylko niektórym wędkarzom, łatwiej jest wypowiadać się na tematy dotyczące PZW w przeróżnych grupach dyskusyjnych, forach czy też na prywatnych profilach lub blogach, niż oficjalnie zwrócić się z nurtującą problematyką do wybranych władz kół, okręgów czy też zarządu głównego.
Takie możliwości dają nam zarówno dostępne formy poczty elektronicznej jak i zebrania członków kół i zarządów. Choć w tej ostatniej formie przyznaję, że wielu z Was w dobie obostrzeń związanych z pandemią COVID-19, może stawiać zdroworozsądkowy dystans społeczny jako priorytet.
Jeśli nawet tak jest i wybieramy w ostateczności dogodniejszą dla siebie formę aktywności w komunikacji elektronicznej, to postarajmy się aby spełniała ona choć podstawowe wymogi formalne. Konstruujmy swą twórczość tak aby była odbierana personalnie z przysłowiowym „do mnie, a nie koło mnie”. Nie oczekujmy aby ktoś merytorycznie reagował na tzw. „słowne zaczepki” często zamieszczane w sieci pod wpływem emocji, zmęczenia czy też presji czasu. To wszystko wpływa na budowanie lub osłabianie relacji wśród wędkarzy, a pośrednio na kształtowanie postaw wśród najmłodszego wędkującego pokolenia, które jest również obecne i aktywne w szeroko pojętych social mediach.
Z jednej strony chciałbym zrozumieć autorów takich treści, którzy odnajdują się w swej misji, z drugiej zaś, usiłuję doszukać się nie tylko przesłanek ich działalności, ale również zakresu KOMPETENCJI w Polskim Związku Wędkarskim.
Mając powyższe na uwadze oraz odpowiedzialność jaka spoczywa na autorach takich treści, warto poddać pod dyskusję przedmiotowe zjawisko zaznaczając jednocześnie, iż jako związek dysponujemy oficjalną stroną internetową, do której moderowania zostały określone zarówno wymagania jak i zakres kompetencji osób upoważnionych.
Nie chciałbym pozostawiać nikogo z jakąkolwiek dozą niedosytu względem tego skromnego artykułu, dlatego też uważam, że każdorazowo przed publicznym pochwaleniem się wiedzą w jakiejś przedmiotowej sprawie/dziedzinie, nie dotyczącej sfery naszego życia prywatnego, a raczej dobra całego PZW, warto poddać się refleksji oraz zadać sobie kilka istotnych pytań w związku z powyższym.
Czy zawsze dokładamy wszelkich starań aby będąc aktywnym w mediach społecznościowych nie wkraczać w niepowierzone nam kompetencje?
Czy nawet wkraczając w obszar tych kompetencji jesteśmy świadomi mogących wystąpić konsekwencji?
Czy wraz z naszą aktywnością przyjmujemy na siebie wszelkie okoliczności co do konieczności udzielenia odpowiedzi na mogące wystąpić zapytania lub społeczne niezadowolenie?
Pamiętajmy ta pasja ma nas łączyć, a nie dzielić, to ona daje nam tlen dla umysłu i pewną dawkę adrenaliny podczas relaksu i to o nią musimy wspólnie zadbać, a nawet walczyć bez względu na preferowaną metodę połowu czy też formę aktywnego wypoczynku nad wodą – troska powinna być tożsama.
Z wyrazami szacunku – mgr Piotr Głażewski